Nie wszyscy lubią i chcą gotować. Wiele osób, wymawiając się brakiem czasu, woli skorzystać z ofert fast foodów, albo przygotować posiłek z przeprocesowanych wcześniej produktów. Takie żywienie ani nie jest smaczne, ani co najważniejsze nie jest zdrowe.

Z pomocą przychodzi ponownie Jamie Oliver. Piszę ponownie, bowiem jakiś czas temu przygotował on serię programów pod nazwą “30 minut Jamiego”. Powstała także na tej podstawie książka kucharska. Jako, że w Wielkiej Brytanii występuje poważny problem otyłości, z którym Jamie próbuje walczyć, doszedł do wniosku, że to zapewne nie wystarczy.

Ciągle wielu ludzi twierdzi, że gotowanie zajmuje za dużo czasu i jest za drogie. W innym programie dowiódł kiedyś, że co do kosztów to nieprawda. Zdrowe, domowe jedzenie może być tańsze niż to z fast foodu. Skoro więc nie można znaleźć 30 min. na gotowanie, skrócił ten czas o połowę. 

Na kanale Kuchnia+ wyemitowano ostatnio nową serię programów J. Olivera “15 minut Jamiego”. Każdy odcinek trwał wprawdzie blisko 30 min., ale autor prezentował po dwie potrawy obiadowe, każda na 4 osoby i każda przygotowana w 15 min.!

Jamie jest znakomitym kucharzem, ale także świetnym prezenterem. On nie tylko pokazuje jak coś ugotować, on robi całkiem fajny show. Warto było te programy oglądać, bo mistrz pokazał całą masę sztuczek, jak zrobić obiad szybko, w jaki sposób skrócić czas poszczególnych operacji, ciągle zachowując bardzo dobry smak całości. Przy doborze składników dbał o utrzymanie kaloryczności potraw na racjonalnym poziomie. Pomysły na przepisy czerpał z różnych krajów, głównie z kuchni południowo-europejskiej i azjatyckiej.

Odcinków było 40, czyli 80 pomysłów na szybki i smaczny posiłek dla rodziny. Staraliśmy się oglądać wszystkie, robiliśmy to z przyjemnością. Jestem pewien, że program będzie powtarzany i mam nadzieję, że na jego podstawie napisana książka także pojawi się w Polsce (po angielsku już jest).

Ale ważne ostrzeżenie – nie oglądajcie tych programów, jeśli macie pustą lodówkę. Sugestywny sposób w jaki Jamie przygotowuje potrawy i je pokazuje, powoduje, że ślina leci i człowiek głodnieje. Głupio byłoby dać się przekonać Jamiemu, podejść do lodówki i zobaczyć w niej powietrze…

Na marginesie dodam, że na jutro, 17 maja zaplanowano Food Revolution Day 2013, za którą to ideą stoi Jamie Oliver. Różne imprezy związane z FRD odbywają się w wielu miejscach na świecie. Wspieranie umiejętności gotowania i zdrowego odżywiania warto promować.