Będąc w tym roku na nartach w Alta Badia we Włoszech, obserwowaliśmy solidne opady śniegu. Pisałem już o tym na tych stronach. Śnieg padał obficie i trzymał długo. Potem topniejąc, mocno nasączył grunt.
Efekty tego zjawiska było widać w górach latem. Kiedy przyjechaliśmy do Corvary, naszą uwagę zwrócił zniszczony, częściowo pozbawiony lasu stok góry. Właścicielka naszego lokum, wyjaśniła, że część góry w prawo od Boe, chyba Crep de Sela, zapadła się w maju błotną lawiną. Główne zniszczenia były widoczne w kierunku bardziej na Colfosco. Ale i od Corvary nie wyglądało to za dobrze.
Zniknął spory fragment lasu i zbocze zranione było wielkim kamiennym piargiem. Uszkodzony został wyciąg Borest – ten na prawo od Boe, prowadzący do Colfosco. Na razie, za naszej tam bytności, kamienie ciągle jeszcze spadały ze stoku i póki co nikt nie zabrał się za naprawę wyciągu.
Co będzie z Sella Ronda na tym odcinku? Borest stanowił istotny fragment całego systemu. Kiedy wyjeżdżaliśmy, właścicielka głośno zastanawiała się, że odpowiednie służby muszą zacząć coś robić, bo przecież Sella Ronda powinna funkcjonować.
Fragment Crep de Sela nie był jedyną ofiarą erozji. Chodząc po górach od Corvary po San Cassiano, w wielu miejscach zauważaliśmy osunięcia ziemi. Głównie były to stoki ponad poziomem lasu. Trawiaste zbocza pozbawione korzeni drzew zbyt przesiąknięte wodą nie utrzymywały się i osuwały w dół. Ale było też widać wielkie błotne piargi schodzące w dół gór, w las, w pobliże domów.
Nie wiem czy to częste tam zjawiska, ale sądząc po wypowiedziach właścicielki apartamentu, ten rok był dość wyjątkowy. Latem jeszcze lepiej widać jak bardzo górska natura jest delikatna.
W Dolomitach osunięcia ziemi są całkiem częste – w zeszłym miesiącu kiedy byłam w Meta’ (czyli pełnia lata) po obfitych opadaach zeszła potężna lawina błotna blokując ulice i aktywując wszystkich mieszkańców do ochrony domów. Ale chyba najtragiczniejsza była katastrofa w Longarone kiedy osunięcie ziemi spowodowało przelanie się zapory – spiętrzona fala zabiła prawie 2 tysiące osób…