W odpowiedzi na potrzebę niesienia pomocy w razie wystąpienia różnych katastrof naturalnych, jakie nawiedzały różne kraje, będące częstym celem wyjazdów turystycznych, Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP przygotowało serwis, w którym można zostawić informacje o sobie i swoich planach wyjazdowych.
W razie powodzi, tsunami, trzęsienia ziemi, huraganu w jakimś miejscu na ziemi, czy w sytuacji zdarzających się niestety ostatnio zamachów terrorystycznych, nasze ambasady i konsulaty mogą szybciej reagować, wiedząc, że nasi obywatele planowali tam być.
Osoby, którym nie podoba się nadmierna kontrola państwa, nie będą pewnie zainteresowane, ale obiektywnie rzecz biorąc inicjatywa wydaje mi się rozsądna.
Cytat ze strony MSZ:
O znaczeniu informacji o liczbie Polaków przebywających w danym miejscu świata przekonujemy się w czasie katastrof naturalnych takich jak ostatnie trzęsienie ziemi w Nepalu czy innych tragicznych wydarzeń, jak choćby ataku terrorystycznego w Tunezji. „Odyseusza” nie zastąpią pracujące całą dobę infolinie, uruchamiane w nagłych sytuacjach przez polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Tworzenie list Polaków przebywających w danym miejscu na podstawie telefonicznych relacji bliskich i znajomych trwa co najmniej kilka dni. Do danych zebranych poprzez system „Odyseusz” służby konsularne mają dostęp od ręki i mogą zacząć działać od razu.
Serwis „Odyseusz” dostępny jest na urządzeniach stacjonarnych i mobilnych. Można w nim zarejestrować pojedynczą podróż, podając swoje dane osobowe i dane osób towarzyszących, a także czas i miejsce pobytu lub poszczególne etapy pobytu. Osoby które wyjeżdżają często albo na długo np. na ponad pół roku, mogą założyć konto na portalu i aktualizować na nim swoje dane. Każdy zarejestrowany może otrzymywać darmowe powiadomienia SMS od konsula o sytuacji w danym regionie świata. Pozostawione w „Odyseuszu” dane są bezpieczne, a po 14 dniach od zakończenia zgłoszonej podróży, są automatycznie kasowane.
Oto adres strony:
https://odyseusz.msz.gov.pl/
Może warto przed wyjazdem wakacyjnym o tym pomyśleć?