Współcześni artyści lubią Włochy, ich klimat, atmosferę, krajobrazy.
Pomyślałem o tym słuchając ostatnio „Songs from the Labyrinth” Stinga. Wiem, wiem – płyta przez wielu uważana za niezbyt reprezentatywną dla tego muzyka. Utwory Dowlanda wciągają w klimat dawnych wieków. Jakoś skojarzyły mi się nie z elżbietańską Anglią, tylko z dawną Florencją, Toskanią.
Może dlatego, że Sting polubił ten region. Kupił tu od włoskiego arystokraty XVI-wieczną posiadłość, którą ze swoją żoną – Trudie nazywają „Il Palagio”. Zabudowania zostały odrestaurowane. Odkupili także z powrotem sporo ziemi rozprzedawanej przez poprzedniego właściciela. Miejsce to, usytuowane niedaleko Figline Valdarno (między Florencją a Arezzo), jest jednym z kilku ich domów. Tu lubią spędzać z rodziną czas końca wakacji. Wcale mnie to nie dziwi…
Tu także odbył się koncert (wydany na DVD) „…All This Time” – muzycznie ciekawy, ale okoliczności nie były dlań sprzyjające, jako że nagrany został 11 września 2001…
Posiadłość jest duża i prowadzona jest na jej terenie organiczna uprawa oliwek, winorośli, są pszczele pasieki. Nie trzeba było długo czekać na ekologiczne wyroby – raczej ekskluzywne. Sprzedają swoją oliwę z oliwek, miód, a także rozpoczęli produkcję wina.
Podobnie Mick Hucknall z Simply Red kupił posiadłość we Włoszech – na Sycylii, koło Sant’ Alfio. Na zboczach Etny uprawia winorośle, z których tradycyjnymi metodami powstaje wino „Il Cantante” – Etna Rosso DOC i Nero d’Avola. Związki Hucknalla z Sycylią przychodzą na myśl podczas oglądania koncertu Simply Red „Home Live in Sicily”.
Ciekawe, że włoska ziemia przyciąga ludzi by się tu osiedlić i rozpocząć produkcję wyrobów związanych z tą ziemią.
Pingback: Stinga podróże muzyczne | Peregrynacje.pl - blog
Pingback: Sting „If On a Winter’s Night...” | Peregrynacje.pl - blog