Od arabskiej wiosny w różnych krajach północnej Afryki nie jest zbyt spokojnie. W Egipcie co jakiś czas sytuacja polityczna robi się gorąca. Do tego już się powoli przyzwyczajamy. Ostatnio jednak najwyraźniej zrobiło się tam bardziej niebezpiecznie.
Nasze Ministerstwo Spraw Zagranicznych wspomina w ostatnim komunikacie, z końca lutego, dotyczącym tego kraju, że nie tylko ataki terrorystyczne mogą być wymierzone przeciw turystom, problemem staje się także wzrost przestępczości. Robi się tam nieprzyjemnie.
W związku z tym MSZ kategorycznie odradza wszelkie wyjazdy na Półwysep Synaj, w tym do ośrodków wypoczynkowych w Sharm-el Sheikh, Tabie, Nuwejbie i Dahab. Dodatkowo polscy turyści przebywający obecnie w kurortach nad Morzem Czerwonym powinni zrezygnować z wszelkich wyjazdów – indywidualnych czy grupowych (zorganizowanych) – poza ośrodki turystyczne i ograniczyć poruszanie się do terenów hotelowych.
Nie po to jedzie się na wypoczynek tak daleko, by siedzieć potem w hotelu. Wiele wskazuje więc na to, że chyba na razie Egipt warto sobie darować…