Lecisz do Australii? Uważaj na burze piaskowe

Burze piaskowe kojarzymy głównie z Saharą. Mamy także czasami do czynienia z nimi w Europie. Przy silnym wietrze z południa, piasek dociera z pustyni saharyjskiej aż do środkowej Europy. Zachody słońca są barwniejsze, a śnieg niekoniecznie biały. We Włoszech jeszcze niedawno czysty samochód robi się żółty od pyłu opadającego z nieba. Jeśli ktoś ma problemy zdrowotne – układ oddechowy, alergie, serce etc. powinien być ostrożny i lepiej siedzieć w domu.

Wybierasz się do Australii? To uważaj na burze i na tym kontynencie. Dwa dni temu przez Australię przeszła wielka burza piaskowa, największa od 70 lat. Szeroka na 500 km, długa na 1000 km nawałnica przewaliła się nad wschodnią częścią kontynentu. Sydney zagubione w tumanach czerwonawego pyłu na 6 godz. wstrzymało oddech.

Odwoływano loty, ludzi namawiano do pozostania w domach, szczególnie osoby starsze i dzieci. A i tak alergicy i astmatycy wymagali opieki lekarskiej.

„The Boston Globe” opublikował bardzo ciekawe zdjęcia australijskiej burzy piaskowej. Polecam je Waszej uwadze, szczególnie interesujące są zdjęcia numer 4, 5 i 6. Po kliknięciu na nie myszą, zobaczycie sytuację po przejściu burzy, po ok. 6 godz. Niesamowite….

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.