Plastik zniszczy płeć męską?

Napój w szkle trochę waży w plecaku, ale jest zdrowszy

Napój w szkle trochę waży w plecaku, ale jest zdrowszy

Wczoraj obejrzałem film dokumentalny (CBC/Radio-Canada) na kanale PLANETE, w ramach cyklu Społeczeństwo, pod tytułem Znikająca Męskość (oryg. The Disappearing Male).

Zapytacie – i co z tego? Odpowiem – jestem przerażony!

To, że różne chemikalia zatruwają środowisko i nas samych, wiemy od dawna. Tego, że plastiki uznane za raczej bezpieczne, mogą także działać negatywnie, ale powoli, ujawniając  efekty po dłuższym czasie – nie wiemy.

Niektórzy naukowcy od jakiego czasu alarmują, że wzrost zachorowalności na różne choroby, w tym nowotworowe, trudno wyjaśnić inaczej jak przez wpływ otoczenia. W naszym środowisku przez ostatnie kilkadziesiąt lat pojawiła się ogromna liczba wszelakich związków chemicznych wytworzonych przez człowieka, są wszędzie – od płyty CD, telewizora, po meble, kosmetyki, czy – co najważniejsze – opakowania żywności i samą żywność.

Kiedyś piliśmy napoje ze szklanych butelek, ale nikomu nie chce się ich wymieniać, jeśli są zwrotne, więc zanikają. Opakowania szklane są cięższe, łatwe w zniszczeniu. Ważne jednak, że nie zatruwają środowiska, a przede wszystkim nas. Obecnie wszyscy pijemy rozmaite napitki, wodę mineralną z plastikowych butelek.

Już kilka miesięcy temu widziałem program w telewizji, w którym prezentowano niepokojące fakty na temat związku organicznego bisfenolu A (zwanego także BPA), który jest dodawany do wielu plastików, przede wszystkim poliwęglanów. Dodawany jest także, jako przeciwutleniacz, m.in. do kosmetyków. Jednym z najbardziej niepokojących efektów jego działania jest zaburzenie funkcjonowania systemu hormonalnego.

BPA działa jak hormony – estrogeny, powodując rozregulowanie naturalnych mechanizmów hormonalnych i wady rozwojowe, przede wszystkim wśród chłopców. Występują problemy z rozwojem narządów męskich we wczesnym okresie, problemy z płodnością w wieku późniejszym. Możliwości rozrodcze mężczyzn gwałtownie spadają. Skojarzenie z filmem Seksmisja narzuca się samo, ale to realne życie, a nie komedia. Jak tak dalej pójdzie, znajdziemy się na czerwonej liście gatunków zagrożonych. 

Inne wymieniane “interesujące” związki to np. ftalany, używane m.in. jako plastyfikatory do produkcji PVC, choćby przy wytwarzaniu zabawek…

W filmie pokazana była dramatyczna sytuacja w Aamjiwnaang w Kanadzie. W jego pobliżu działa jeden z największych kompleksów chemicznych na świecie. Rocznie emituje do otoczenia ponad 130 tys. ton substancji chemicznych. W owej miejscowości zarejestrowano fenomen na skalę światową – nagły spadek narodzin chłopców, wzrost poronień płodów męskich. Przypadają tam 2 dziewczynki na jednego chłopca. Naukowcy dowodzą, że to wpływ chemii.

Przez lata butelki do karmienia niemowląt były właśnie wykonywane z poliwęglanów z bisfenolem A. Przenikał on do płynów, szczególnie w czasie podgrzewania butelek. Ile dzieci narażono przez to na problemy zdrowotne/rozwojowe? Rząd Kanady postanowił w końcu “pomimo, że naukowcy określają poziom narażenia noworodków na poniżej zagrożenia, obecny margines bezpieczeństwa powinien być wyższy” i zadecydował ograniczyć stosowanie bisfenolu A w butelkach dla dzieci. Podobno w ostatnim czasie zastanawia się nad tym administracja USA.

Co na to Unia Europejska? Nic. Administracja Unijna twierdzi, że wszystko jest w porządku, badania niczego nie dowodzą w sposób przekonywujący. Dawki chemikaliów przypadające na kilogram ciała są u nas właściwe i nie będą zmieniane… Niektóre kraje europejskie same wprowadzają obostrzenia w stosowaniu bisfenolu A w buteleczkach dla dzieci, ewentualnie także w opakowaniach żywności.

Koncerny chemiczne cały czas zwalczały wszelkie informacje na temat szkodliwości substancji chemicznych, w szczególności wpływu bisfenolu A. Co ciekawe badania naukowe, które dowodziły braku zagrożenia ze strony środka, były sponsorowane przez koncerny. Badania niezależne ostrzegały przed ryzykiem. Jak myślicie, które były obiektywne?

W filmie pokazano fragment z przesłuchania przed komisją Kongresu USA na ten temat sprzed kilku lat. Przedstawiciel administracji ds. żywności i leków, potwierdził, że opinia administracji bazowała na badaniach koncernów. Na pytanie senatora, czy zapytali o opinie niezależnych naukowców, zmieszany przedstawiciel przyznał, że nie. Widać było, że ręce senatorowi opadły, mi także. Tak nas chroni administracja. Koncerny mają pieniądze, władzę i nie chcą kontroli.

Podobno plastiki bez bisfenolu A (czy ftalanów) są bezpieczne, tak się przynajmniej niektórym dzisiaj wydaje. Czy jutro naukowcy będą mówić to samo?

W filmie podano bardzo niepokojącą informację – nie zbadano wpływu na ludzi w przypadku aż 85% z produkowanych sztucznych związków chemicznych, a dotychczas stworzono ich ponad 90 tys.! W niektórych przypadkach wykazano wpływ na zwierzęta, ale nie badano wpływu na ludzi. Co gorsza, przez dziesiątki lat prowadzono badania wpływu chemikaliów tylko na dorosłe osobniki, a nie na rozwijające się organizmy, wyłącznie przewidując potem ów wpływ na jednostki młode, a to nie to samo.

Szklana butelko – wróć!!!

Właśnie z niepokojem skonstatowałem, że w moim najbliższym otoczeniu (rodzina, znajomi) ostatnio rodzą się głównie dziewczynki…

PS. Omawiany film miał w niedzielę swoją premierę, więc będzie jeszcze wyświetlany przez kanał PLANETE – obejrzyjcie koniecznie.

Uaktualnienie: W końcu listopada 2010 Komisja Europejska zabroniła używania bisfenolu A przy produkcji butelek dla dzieci, ale… od marca przyszłego roku, a importu i sprzedaży od czerwca 2011 (sic!).  Oznacza to, jak rozumiem, przyznanie, że nie jest to bezpieczna, a przynajmniej obojętna substancja. W związku z tym zabronić powinni jej wykorzystania “od zaraz”. Nie wiem jak Was, ale mnie zadziwia zupełnie decyzja, że przez najbliższe miesiące formalnie dalej można produkować takie butelki i karmić nimi dzieci. Niebywałe!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.