Podróże kojarzą się zazwyczaj pozytywnie – z wypoczynkiem, poznawaniem nowych miejsc, ludzi, innych kultur. Czasami jednak natura płata figle. Aczkolwiek śnieżyce to bardzo niemiła niespodzianka, nie tylko figiel.
Przed świętami Bożego Narodzenia wiele osób planowało wyjazdy, by po długim czasie odwiedzić swoich bliskich, by dotrzeć do miejsc, gdzie wspaniale spędzą ten szczególny czas. Nieoczekiwanie mają dodatkowe “atrakcje” w postaci noclegu na łóżku polowym na lotnisku w Amsterdamie, czy we Frankfurcie…
“Dodatkowe”, albo “w zamian”. Pociągi Eurostar, po weekendowej, zimowej awarii, ponownie ruszyły na trasę pod Kanałem La Manche, ale opóźnienia w stosunku do planu i liczby pasażerów są tak duże, że sytuacja powróci do normy po świętach…
Przypomina się zupełnie niesamowity atak zimy w Chinach w styczniu/lutym 2008 r. Wtedy, na czas ich święta Nowego Roku, miliony ludzi ruszyły, by wreszcie (dla wielu jest to możliwe tylko raz w roku) zobaczyć swoje rodziny, swoje dzieci. Marznący deszcz, śnieżyce i mrozy rzadko spotykane w południowo-wschodnich Chinach zablokowały tłumy ludzi na dworcach. To były straszne sceny, a i skala problemu niesamowita.
W Europie obfite opady śniegu się zdarzają, a i tak na taki atak zimy nie jesteśmy przygotowani.
Czytając te słowa w zaciszu domowym, ubierając choinkę i przygotowując wigilijną wieczerzę, pomyślmy o tych, którzy są w drodze.