Swojskie śniadanie

Podróżując, staramy się poznawać oprócz ciekawych miejsc, także lokalną kuchnię. Od rana do wieczora można próbować specjałów, jak szynka suszona na południu Europy (hiszpańska jamón serrano, włoska prosciutto crudo), lokalna kiełbasa – choćby chorizo, wspaniałe dojrzałe na gorącym słońcu owoce i warzywa, czy przetwory mleczne.

Mają poza Polską wyśmienite, chrupiące pieczywo. Taka bułka lub chlebek ze smakowitą szynką albo ciekawym serem z mleka krowiego, owczego czy koziego to dobry początek dnia. Oczywiście dla nas. Lokalesi często poprzestają na croissancie z kawą. Ale to byłoby nieco “za słabe” śniadanie jak na nasze przyzwyczajenia.

Człowiek obie się tymi wspaniałościami, po czym po powrocie do domu z przyjemnością zje sobie na śniadanie chleb z twarogiem. Jeśli chleb z dobrej piekarni lub własnego wypieku, to z naszym twarogiem od razu poprawi humor.

Co nacja, to przyzwyczajenia. Ciekawy jestem czy Niemiec po powrocie z wakacji odczuwa głęboką potrzebę zjedzenia swojego lokalnego wursta.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.