Jeśli jedziesz na urlop poza granice Polski i nie interesuje Cię lokalna transmisja danych (dostęp do Internetu, e-mail, etc.) – nie ma sprawy, wypoczywaj!
Jeśli jednak przeglądasz e-mail’e, strony internetowe, a jedynym połączeniem ze światem jest komórka, to powstaje problem finansowy.
Opłaty za transmisję danych w roamingu międzynarodowym w ramach sieci telefonii komórkowej nie udało się Unii Europejskiej uregulować tak, jak miało to miejsce z połączeniami głosowymi. Co więcej, np. Chorwacja ciągle jest poza Unią. Jest więc ten roaming horrendalnie drogi. Skorzystanie z własnej karty SIM w telefonie, czy modemie notebooka odbije się czkawką na rachunku.
Taniej jest kupić lokalnie przedpłaconą kartę SIM do transmisji danych (dostęp do Internetu) od lokalnego operatora. Jako, że w terenie słabo zurbanizowanym pokrycie sygnałem GSM jest często kiepskie, sprawdź najpierw na swoim telefonie (poziom sygnału), który operator ma lepsze pokrycie w Twojej lokalizacji.
Przykład: w Toskanii, w apartamencie przy oknie pomieszczenia południowego silniejszy sygnał zapewniał Vodafone, a w pokoju od strony północnej – Wind. Wygodniej było usiąść przy stole w saloniku od południa, więc opcją był Vodafone.
Teraz trzeba tylko kupić kartę. I tu zaczynają się schody…
Najlepszym źródłem informacji jest Internet. Trudno było jednak znaleźć informacje o ofercie pre-paid na transmisję danych. Operatorzy przygotowują swoje strony głównie pod kątem klientów lokalnych. Po włosku można było dowiedzieć się znacznie więcej. Wersje anglojęzyczne były kiepskie. Pozostało tylko poszukać adresów najbliższych sklepów, czy salonów i tam się czegoś dowiedzieć.
W moim przypadku najbliższy był w Sienie. Oczywiście opis sklepu nie pasował, poza adresem, do stanu aktualnego. Nazwa punktu była zupełnie inna. Okazało się, że to duży sklep z elektroniką, co wydawało się ułatwi załatwienie sprawy. Ale nie…
Po 1-sze trzeba było sobie pobierać numerki określające miejsce w kolejce. Dla obcokrajowca to już kłopot. Przy ladzie jeden z 3 panów po angielsko-włosku stwierdził, że Vodafone obsługuje nie on, tylko kolega obok. A ten kolega już obsługiwał osobę z kolejnym numerkiem…
Po 20 minutach poziom irytacji rósł nieubłaganie. W końcu „ten kolega” dał do zrozumienia, że on po angielsku się nie dogada i wezwał na pomoc posiłki – jeszcze innego kolegę. Z nim już jako-tako dało się porozumieć.
Zaproponowali jako najlepszą opcję wykup karty za 5 € (aktywacja) plus 1 € za każdy dzień, z limitem transmisji 500 MB. Doszedłem do wniosku, że to wystarczające. Zapłaciłem 15 € za kartę i 10 dni transmisji. Dla porównania, tyle kosztowała mnie jedna, krótka wizyta w necie na polskiej karcie, w roamingu…
Potem „ten kolega” próbował aktywować kartę na swoim PCecie. Nie udało się, 2-ga karta – nie udało się, 3-cia – to samo. W oczach malowała się niemoc i zagubienie.
W końcu, po dwukrotnym przejrzeniu kartonu z kartami poprosił o pomoc kolegów. Kolejna karta, z innej kupki – i udało się!
Wszystko to trwało chyba ze 40 min. Gdyby wzrok mógł zabijać, to po powrocie do auta, gdzie czekała rodzina, padłbym trupem…
Do karty SIM były dołączone jakieś papiery. Jak należało się spodziewać, wszystkie opisy były po włosku. Po włożeniu karty do modemu notebooka, przyszły SMS-y po włosku. Żadnej opcji zmiany języka. Po 2 dniach kolejne SMS-y z jakąś informacją, z której można było zrozumieć „2 €”. Nie wiadomo czy tyle wykorzystano, czy tyle zostało, bo może coś źle wytłumaczyli w sklepie…
Szczęśliwie okazało się, że działało 10 dni, bez niespodzianek.
Podsumowując – warto kupić lokalnie kartę SIM do transmisji danych, jest dużo taniej, a ile przy tym zabawy…
Uaktualnienie: W roku 2011 zakup karty SIM do Internetu we Włoszech przebiegł bardzo sprawnie i zapłaciłem wtedy 20€ za 3GB ruchu w ciągu 1 miesiąca…
Podobne wpisy:
Zakup karty SIM do Internetu w Hiszpanii
Zakup karty SIM do Internetu we włoskim Vodafone
@Magda
Rozumiem, że chodzi o kartę SIM zakupioną lokalnie w sieci Wind, we Włoszech. Sam nie kupowałem kart tej sieci i nie mam z nią doświadczenia, ale poszukałem w Internecie. Niestety nie mogłem wejść na ich stronę z rożnych adresów – najwyraźniej blokują dostęp z Polski…
Ale na innej stronie było to:
ustawienia APN do transmisji danych
username: (puste)
password: (puste)
APN name: internet.wind
Proszę o informację czy działa, czy jest to prawidłowa konfiguracja.
Czy może mi ktoś pomóc z aktywacją internetu w telefonie w sieci wind?
Znalazłam coś takiego w temacie – doświadczenia z włoskiego prepaida dla iPada w Vodafone. Może komuś się przyda.
internet dla iPad we Włoszech
dziękuję za wyjaśnienia 🙂
@jol.
To nie jest żadna specjalna karta do transmisji danych. To zwykła karta SIM do telefonu, taka sama, jaką ma każdy w swojej komórce. Tylko usługi przedpłacone i dostępne dzięki tej karcie to transmisja danych w lokalnej sieci w tym kraju. Czyli pasuje do komórki, tylko jedno ale… Taka karta ma sens w modemie GSM lub w notebooku czy tablecie w taki modem wyposażonym, ale nie specjalnie w komórce, ponieważ nie ma tam usług telefonicznych. Posurfować po Internecie można, pogadać – nie. Do tego celu lepsza jest karta umożliwiająca obie funkcje (zazwyczaj droższa), a to oznacza tymczasowe pozbycie się swojego numeru telefonu na rzecz nowego z nowej karty… Druga kwestia to blokada używania telefonów komórkowych w innych sieciach, jeśli aparaty były przy zakupie sponsorowane przez operatora. Mają wtedy często SIM lock. Urządzenia do transmisji danych raczej go nie mają i to warto sprawdzić przed wyjazdem.
Nazwa karty SIM po angielski to po prostu SIM card. We włoskiej Wikipedii funkcjonuje jeszcze prościej jako SIM.
jak ta karta do transmisji danych nazywa się, po włosku lub po angielsku….i czy nadaje się do komórki? Pozdrawiam
no to sie duzo dowiedzialem, leh
Pingback: Internet na wakacjach | Peregrynacje.pl - blog