Beja

Miasto Beja [wym. beża] leży w centrum Alentejo, na południe od Évory.

Dojazd

Alentejo, Beja - kościółek Santo AmaroNajprostszy dojazd z północy (ew. z Lizbony) umożliwia autostrada A2 (IP1), z której należy następnie skręcić koło Ribeira de Grandola na drogę wschód-zachód IP8 czyli N259, potem N121 do Beja. Z południa także dojechać można autostradą A2, tylko zjechać trzeba potem koło Grandaços na drogę N123 (IP2).

Poruszanie się autem po centrum miasta utrudniają stosunkowo wąskie uliczki, często jednokierunkowe. Lepiej więc zostawić samochód nieco dalej od centrum i poruszać się pieszo.

Historia

Beja to stare miasto, znane już w starożytności, zamieszkane pierwotnie przez Celtów. Za czasów Juliusza Cezara nazywane było Pax Julia. Kiedy pojawili się tam Wizygoci, nazwali miasto Paca. Od 711 r. było w rękach Maurów. W 1162 r. zostało zdobyte przez portugalskich królów, odbite przez Maurów w 1175 r., a ostatecznie przyłączone do Portugalii w 1234 r. Wojny mocno zniszczyły Beję, która odzyskała status miejski dopiero w 1521 r. Po raz kolejny miasto ucierpiało w XVII w. w czasie wojen Portugalii z Hiszpanią oraz na początku XIX w., zniszczone przez wojska Napoleona.

Co ciekawego można zobaczyć

Zamek na szczycie wzgórza pobudowano wraz z murami miejskimi w XIII w. na miejscu dawnego zamku rzymskiego, ufortyfikowanego następnie przez Maurów. W jednym z rogów stoi Torre de Menagem – wysoki na 40 m stołp, czyli wieża ostatecznej obrony. Jest to najwyższa tego typu wieża w Portugalii. Obecnie przejść można murami i zajrzeć do wieży, ale poza tym nic tam nie ma. Na dziedzińcu stoi odnowiony budynek, w którym jest informacja turystyczna.

Nie opodal zamku znajduje się kościół Santo Amaro z czasów przedromańskich. Jest to nieduża, biała, niska budowla, pochodząca z okresu panowania Wizygotów, z VI- VII w.

Portugalia, Beja - zamkowa wieża, Torre de MenagemStosunkowo niedaleko zamku, bliżej centrum miasta, przy Largo da Conceição znajduje się muzeum regionalne (port. Museu Regional de Beja ), zwane Museu Rainha D. Leonor. Ulokowane jest w dawnym klasztorze żeńskim Convento de Nossa Senhora da Conceição, rozwiązanym w 1834 r. Zakon był założony w 1459 r., a budowa obiektów klasztornych została zakończona w 1509 r.

Muzeum powstało w latach 1927-28. Od wejścia przechodzi się do barokowej kaplicy, która wygląda interesująco. Aczkolwiek nie dane nam było jej obejrzeć. Pracownicy muzeum chcieli mi zabrać mój mały plecaczek ze sprzętem fotograficznym. Do dzisiaj nie wiem dlaczego. Wewnątrz było pusto – my oraz pracownicy muzeum. Myśleli, że im coś zniszczę, ukradnę, czy co? Z tym plecaczkiem zwiedzałem dużo cenniejsze obiekty i nie było problemów.

Strasznie mnie poirytowali swoim działaniem. Stwierdziłem, że wobec tego nie muszę tam wchodzić i poszliśmy sobie.

Podsumowując nasze wrażenia z Beja, wspomnę słowa poznanego na miejscu, sympatycznego, młodego Portugalczyka. Mieliśmy okazję porozmawiać sobie o wielu ciekawych sprawach. Kiedy mnie zapytał, dokąd się jeszcze wybieramy i usłyszał, że m.in. do Beja, powiedział "nie warto tam jechać, tam nic nie ma, jest tylko gorąco, 40°C".

Parę dni później zastanawialiśmy się co jeszcze możemy zobaczyć. Pomyśleliśmy, że co ciekawsze miejsca w Alentejo już odwiedziliśmy, a on może przesadzał, no więc pojechaliśmy do Beja.

Gdy wyjeżdżaliśmy w niedzielny poranek, nad morzem było chyba 27°C. Jadąc w głąb lądu, w stronę Beja widziałem jak temperatura wzrasta. Im bliżej celu, tym była wyższa. Kiedy zajechaliśmy na miejsce było 39°C. Wysiedliśmy z auta, a tu gorąco, powietrze stało w miejscu, zero powiewu, wrażenie jak w piecu. Ulice puste – mądrzy ludzie siedzą w domach. Na ulicach tylko my i paru piwoszy przy wejściu do baru.

Kiedy wyjeżdżaliśmy, po naszych bojowych wrażeniach z muzeum regionalnego, na termometrze było 41°C i wraz z oddalaniem się od miasta, temperatura opadała. Portugalczyk miał rację...

Jeśli wyleżeliście się nad morzem i chcecie jeszcze pojechać w głąb Portugalii, to polecam Évorę.

Treść była ciekawa? Podziel się:

Facebook |  Twitter |  Email