Park Narodowy Kornati i Park Przyrodniczy Telascica (Nacionalni Park Kornati, Park Prirode Telašćica)
Opis Parku Narodowego Kornati i Parku Przyrodniczego Telascica (Chorwacja) - dojazd, właściwie rejs oraz co można zobaczyć.
Informacje o Chorwacji (zdrowie, koszty, klimat, ludzie etc.) znajdziesz na poprzedniej stronie.
Dojazd (rejs)
Rejsy statkiem do Parku Narodowego Kornati (i PP Telašćica) są organizowane z Zadaru, z przystani koło starówki, niedaleko kładki dla pieszych. Przy kładce od strony miasta są punkty agentów sprzedających bilety, które są nieco droższe od tych sprzedawanych przez agentów ulokowanych na nabrzeżu od strony starówki. To taka uwaga praktyczna.
Koszt naszej wycieczki kształtował się na poziomie 200 kn dorosły, 100 kn dziecko (posiłki wliczone). Rejsy zaczynają się dość wcześnie rano. Podróż trwa od 08:30 do ok. 17:00, z 3 godzinnym postojem po drodze. Statki bywają nieco większe, nieco mniejsze, ważne by mieć miejsca na pokładzie pod daszkiem. Na morzu słońce opala niezwykle skutecznie.
Potrzebne tu jedno zasadnicze wyjaśnienie. Tak naprawdę to nie jest rejs na Kornati. O wyspy Kornati się "zahacza", a właściwy cel rejsu to Długa Wyspa (Dugi Otok), na której utworzono Park Przyrodniczy Telašćica. W sumie niewiele to zmienia. Widoki są bardzo podobne - to zaraz obok...
Może wynika to po troszę z faktu, że wstęp do Parku Narodowego Kornati jest ekstra płatny i to per łódka, per wycieczka - może być to całkiem spora kwota. Dodatkowo wstęp mają tylko organizatorzy wycieczek (osoby lub firmy) autoryzowani przez PN Kornati.
Co ciekawego można zobaczyć
Rejs jest bardzo długi, szczególnie dłuży się powrót. Weźcie ze sobą coś do czytania. Z rana serwują na pokładzie sznapsa z wafelkiem i nieco później śniadanie - kanapki (bułka z szynką i serem) oraz sok do picia.
Po opuszczeniu Zadaru mija się poszczególne wyspy. A wyspy..., jak to wyspy – jedne są mniejsze, inne większe, jedne zalesione, inne suche i skaliste. Bliżej Zadaru wyspy Ugljan i Pašman są zamieszkałe, dalej małe, żółte, skalisto-piaszczyste wzgórza wystające z wody wyglądają na bezludne. Niektóre widoki są wspaniałe, ale po dłuższym czasie są do siebie podobne... Woda morska jest czysta, turkusowa. Tam gdzie jest bardziej płytko, bliżej wysp widać przesuwający się po dnie cień statku. Dla nas, przyzwyczajonych do mętnych wód mórz północnych to dość niezwykłe.
Pod koniec można zobaczyć wyspy Kornati, ale się je mija i następnie opływa od strony pełnego morza fragment wyspy Dugi Otok. Fale morskie wyrzeźbiły tu wielkie i malownicze skaliste klify, jedne z największych na Adriatyku. Po czym statki zawracają i wpływają do zatoki Telašćica.
Mniej więcej także w tym czasie podawany jest obiad – smażona ryba i pierś z kurczaka z sałatką i pieczywem. Do tego białe wino i sok. Uwaga alergicy – ryba i kurczak smażone na tym samym oleju. W zatoce, wokół statków gromadzą się mewy. Nauczone doświadczeniem czekają na resztki jedzenia. Postój trwa ok. 3 godz. i w tym czasie wszyscy idą nad słone jezioro Mir, kąpać się.
Jezioro powstało z wód morskich, zresztą przez spękania skał ma kontakt z morzem, a dzięki silnemu parowaniu wzrosło zasolenie. Mir jest bardzo słony i bardziej turkusowy niż morze. Przez tłum kąpiących się turystów woda jest nieco wzburzona i zamulona. Ponieważ jezioro jest stosunkowo płytkie (do 10 m) latem mocno się nagrzewa, a zimą chłodzi. Sprawdzaliśmy, woda była bardzo ciepła – nie czuje się różnicy temperatury, czyli ponad 30°C. Zmierzona temperatura latem dochodzi do 33°C, ale zimą do 5°C... Naokoło skały, także w wodzie, więc miejcie ze sobą do kąpieli buty do pływania.
Przypływają tu setki turystów dziennie, a nikt nie zadbał o minimum infrastruktury. Nie ma tu jakiegoś brzegu by się rozłożyć. Jest ciemny piach, który wszystko brudzi. Jest tylko kilka ławek. Nie ma prysznica by pozbyć się słonej wody – słodka woda to tu artykuł rzadki.
Zamiast kąpać się, ciekawiej chyba jest pójść na wzgórza po prawej stronie. Na samej górze trafia się na brzeg klifu i widok z góry na morze, na skalne ściany jest fantastyczny. Aczkolwiek pomimo wrażeń estetycznych, zachować trzeba czujność, żeby wyprawa nie zakończyła się tragicznie – skraj klifu nie jest zabezpieczony!
W okolicach portu (zresztą też po całej wyspie) wałęsa się kilka, nieco zdziczałych osłów. Wielka atrakcja dla turystów, którzy je oblegają i robią sobie z nimi zdjęcia. A osły stoją sobie spokojnie, bez widocznego zainteresowania, pewnie sobie myślą – "co za osły...".
Potem... to już tylko powrót, trochę dłużący się, senny rejs. Weźcie ze sobą coś do czytania...
Oficjalna strona internetowa Parku Narodowego Kornati oraz strona internetowa Parku Przyrodniczego Telašćica (po angielsku).