Split
Opis miasta Split (Chorwacja, środkowa Dalmacja) - dojazd, historia, co można zobaczyć.
Informacje o Chorwacji (zdrowie, koszty, klimat, ludzie etc.) znajdziesz na poprzedniej stronie.
Dojazd
Split to ogromna aglomeracja na wybrzeżu adriatyckim, mniej więcej w środku Dalmacji - dojazd autostradą A1 lub drogą nr 8. Miasto ma swoje lotnisko międzynarodowe.
Dzięki rozbudowie portu, miasto rozwinęło się do poziomu drugiego w Chorwacji po Zagrzebiu, spychając Zadar na 5-te miejsce. Ruchliwy port jednoznacznie sugeruje, że Split to ważny węzeł komunikacyjny dla dalmatyńskich wysp i generalnie dla chorwackiego wybrzeża.
Miasto jest wielkie, jak na chorwackie standardy, i to się odczuwa na ulicach. Im bliżej centrum, im bliżej starówki, tym ciaśniej. Samochodów bez liku, miejsc parkingowych brak. Ich poszukiwania, jeśli nie macie szczęścia, mogą zająć wiele minut i zakończyć się z dala od starówki i portu. Obok starówki znajduje się główna przystań promowa, główny dworzec autobusowy i kolejowy. Z punktu widzenia turysty odwiedzającego starówkę w Splicie, to usytuowanie jest fatalne, generuje dodatkowe tłumy (i samochody) przewalające się przez to miejsce.
Historia
Najsłynniejszym zabytkiem Splitu jest Pałac Dioklecjana, którego... nie ma. A dlaczego? – o tym dalej.
Początki miasta sięgają VI w. p.n.e. kiedy była tu grecka kolonia Aspálathos. Kiedy region podbili Rzymianie podczas wojen iliryjskich (229, 219 p.n.e.), utworzyli prowincję Dalmacja ze stolicą w nieodległej Salonie. Nazwę osady Aspálathos zamienili na Spalatum, stąd potem Split.
Pod koniec życia cesarz Dioklecjan, który pochodził z okolic Salony, postanowił zbudować sobie pałac blisko morza, w Spalatum. Budowany był w latach 293-305, a wielkie mury jak z rzymskiej fortecy wojennej otoczyły obszar 38.000 m².
Kiedy w 639 r., po najeździe Awarów i Słowian, Salona została zrównana z ziemią, uchodźcy stopniowo przenieśli się do opuszczonego w tym czasie pałacu, doceniając jego fortyfikacje i zamieniając go w miasto. Z pałacu pozostały głównie mury i lochy, zaś w miejsce zabudowań pałacowych powstały domy, a korytarzy – ulice.
Aktualna pogoda w Splicie.
Co ciekawego można zobaczyć
Stopienie się przez wieki różnych fragmentów budynków, elementów architektonicznych i stylów starówki w Splicie w jedną całość, którą widać dzisiaj wywołuje mieszane uczucia. Południowe mury schodziły do morza. Obecnie od morza dzieli je szeroki deptak (Riva), z którego można by podziwiać mury, gdyby nie... współczesne pomysły na biznes i umilenie życia turystom.
W murze, wzdłuż deptaka wiele jest sklepików, barów i restauracji. Ich klientom zafundowano zamiast parasoli, białe daszki przypominające nieco maszty i żagle. Rozumiem – bliskość morza, ale dlaczego tu, pod starym murem? Mam nadzieję, że architekt miejski, który dał na to zezwolenie stracił posadę...
Starówka generalnie zrobiła na nas nieco smutne wrażenie. To obraz opuszczenia i starości. W murach widać puste oczodoły po dawnych oknach. Pozostałe nieliczne fragmenty starych kolumnad i murów nie specjalnie pasują do renesansowych, czy też bardziej współczesnych budynków. Część próbowano wtopić i czasami się udało. Część stoi z boku późniejszej budowli (np. otoczenie katedry św. Dujama) i wygląda dość kuriozalnie. Najwięcej widocznych antycznych fragmentów można zobaczyć w okolicach katedry. Srebrna brama, kolumnada, westybul – oficjalne wejście do dawnych apartamentów cesarskich. Ten ostatni to jedna z niewielu większych zachowanych części dawnej budowli.
Westybul jest także mini sceną. Stoją przed wejściem dwaj panowie w zbrojach żołnierzy rzymskich legionów. W pewnym momencie wychodzi "do publiczności" dżentelmen w białej tunice i pokrzykując na turystów, wyciska z nich kilkakrotne Ave Caesar!, po czym... odchodzi. Inscenizacja, ani ciekawa, ani śmieszna – taka sobie. Ale pewnikiem radni Splitu są zadowoleni z promocji starówki.
Koło wieży katedralnej siedzi egipski sfinks z czarnego granitu, który ma już 3500 lat. Rzeźba nie ma wielkich rozmiarów i nieco wyszlifowana przez czas ciągle jest w przyzwoitym stanie.
Najbardziej rzucającym się w oczy obiektem starówki jest wysoka wieża stojącą obok jednego z cenniejszych zabytków miasta, czyli katedry św. Dujama (święty znany jest jako Dujam lub Duje). W VII w. dawne mauzoleum Dioklecjana przekształcono w katedrę. Przez wieki świątynia była przebudowywana, co dało w efekcie mieszankę stylów. Stojąca przed katedrą dzwonnica ma 61 m wysokości, była budowana przez wiele lat, od XIII do XVII w. Pomimo to, nie był to sukces budowniczych. W końcu XVIII w. została rozebrana z uwagi na pogłębiający się przechył i odbudowana w 1908 r. Na wieżę warto wejść z powodu rozległego widoku na starówkę i Split. Wejście do katedry i na wieżę jest płatne (każde z osobna), po 5 kn.
Podsumowując: jeśli jesteście w Splicie - podejdźcie, zobaczcie starówkę. Jeśli musicie specjalnie tam jechać i macie mało czasu, może jedźcie najpierw do Szybenika.