Portugalia - informacje ogólne
Nasze peregrynacje po Portugalii rozpoczniemy od przedstawienia informacji praktycznych i ciekawostek na temat tego kraju:
- dlaczego warto pojechać,
- historia,
- informacje podstawowe,
- informacje konsularne,
- dojazd i podróże po kraju,
- koszty i ceny,
- zdrowie i bezpieczeństwo,
- język i kultura.
- jedzenie i trunki,
- zakwaterowanie,
- charakterystyczne elementy architektury,
- klimat i pogoda,
- jak się ubrać,
- kiedy jechać.
Na następnych stronach znajdziecie informacje o miastach i miejscach, które odwiedziliśmy:
Republika Portugalska (port. República Portuguesa)
Portugalia (port. Portugal), czy może formalnie Republika Portugalska, to niewielki kraj (ok. 10,8 mln mieszkańców), leżący na południowo-zachodnim skraju kontynentu europejskiego. Turystyka odgrywa istotną rolę w ekonomii kraju, rocznie odwiedza go ok. 13 mln turystów, czyli więcej niż liczy on mieszkańców.
Państwo zajmuje zachodni kraniec Półwyspu Iberyjskiego, granicząc na wschodzie i północy z Hiszpanią, a na zachodzie i południu obmywane wodami Oceanu Atlantyckiego. Do Portugalii należą także wyspy położone na Atlantyku: bliżej Afryki leżąca Madera (port. Madeira) i samotny, na środku oceanu archipelag Azorów (port. Açores), będące regionami autonomicznymi.
W opisach miejsc na następnych stronach skupimy się na Lizbonie i jej okolicach oraz na regionach Alentejo (przede wszystkim) i Algarve.
Alentejo
Historyczny region Alentejo [wym. alenteżu], jak nazwa wskazuje (poza Tagiem), obejmuje tereny Portugalii na południe od rzeki Tag, do Algarve. Słynie z uprawy dębu korkowego i produkcji korka. Portugalia dostarcza 50% światowych zasobów tego surowca.
Algarve
Region Algarve to stosunkowo wąski pas Portugalii na południu kraju, pomiędzy brzegiem oceanu, a górami na północy, które oddzielają go od Alentejo. Jest to chyba najbardziej znany wśród turystów i najczęściej odwiedzany region Portugalii.
Dlaczego warto pojechać do Portugalii
Portugalia jest daleko, więc naturalne jest pytanie: dlaczego warto ją odwiedzić? Kraj jest ciekawy turystycznie. Jest zróżnicowany, z łagodnymi temperaturami powietrza w pobliżu oceanu – ok. 27°C, a w głębi gorący – ok. 40°C. Atlantyckie plaże są bardzo malownicze, zazwyczaj klifowe, piaszczyste, woda jest bardzo czysta, choć raczej chłodna – na wybrzeżu Alentejo latem 18°C-20°C, Algarve 22°C-23°C. Traficie tam latem na wiele słonecznych i ciepłych dni. Powierzchnia plaż zmienia się znacznie w ciągu doby z uwagi na silne pływy atlantyckie, co dla nas przyzwyczajonych do stabilnego poziomu wody w Bałtyku, może być ciekawe. Wspomniane wcześniej klify w wielu miejscach przybierają fantastyczne kształty, ciekawie formując nadbrzeżny krajobraz.
Miasta, te starsze, mają ciekawą zabudowę, sporo interesujących zabytków, choć czasami ściany niektórych domów pokrywają czarne zacieki, które powodują, że wyglądają na mniej zadbane. Kuchnia nie odbiega znacznie od południowoeuropejskiej. Na wybrzeżach najecie się świeżych owoców morza. Co ciekawe, specyficzne jest częste serwowanie ziemniaków w mundurkach do głównych dań. Ceny generalnie nie są tam niższe niż np. w Hiszpanii, ale np. dobre lokalne wina można kupić stosunkowo tanio.
Jeśli zwiedziliście już kraje południa Europy, a do Portugalii jeszcze nie zajrzeliście – zróbcie to. Przed wyjazdem wydawało się nam, że Portugalia przypomina Hiszpanię. Po powrocie spokojnie możemy powiedzieć, że się myliliśmy. Warto było ten kraj poznać.
Przy okazji ważne słowo portugalskie – obrigado, czyli dziękuję...
Historia Portugalii w zarysie
Nazwa kraju pochodzi od rzymskiego Portus Cale. Cale była osadą na północy Portugalii, przy ujściu rzeki Duero (port. Douro) do oceanu. Po zajęciu tych terenów, Rzymianie dodali do nazwy "port". Późniejsi władcy tych ziem, Swebowie i Wizygoci region wokół Portus Cale nazywali Portucale, która to nazwa ewoluowała do Portugale, a następnie Portugal.
Tereny Portugalii zamieszkałe w okresie brązu przez lokalną ludność iberyjską, znalazły się w 1-szym tysiącleciu p.n.e. pod wpływem Celtów. Choć jak chcą niektórzy, korzenie Celtów znajdują się tam właśnie, a nie w Środkowej Europie. Powstawały tam także na wybrzeżach morskich osady Fenicjan i Kartagińczyków.
Od czasu II wojny punickiej Rzymu z Kartaginą (koniec III w. p.n.e.), Rzymianie pojawili się na Półwyspie Iberyjskim. Jego podbój zajął im ok. 200 lat. Na obszarze obecnej Portugalii znajdowały się 2 rzymskie prowincje Lusitania i Gallaecia.
Na początku V w. półwysep najechały plemiona germańskie, wśród nich największą rolę odegrali Swebowie. W kolejnej fali najazdów pojawili się Wizygoci i na dłuższy okres czasu przejęli władzę na półwyspie, przynosząc tam chrześcijaństwo.
W roku 711 zaatakowały Półwysep Iberyjski wojska Maurów (głównie Berberów z północnej Afryki), zajmując go w stosunkowo krótkim czasie. Ale jakiś czas później, arystokraci wizygoccy rozpoczęli długotrwały proces rekonkwisty. W roku 868, po odbiciu Maurom terenów pomiędzy rzekami Minho i Douro, powstało tam hrabstwo Portucale (północny fragment obecnej Portugalii).
Pierwotnie hrabstwo zależne od sąsiada – Królestwa Galicii i Leon (a właściwie, w zależności od chwilowych powiązań rodziny rządzącej, także Królestwa Kastylii), zostało ostatecznie królestwem w 1139 r. Pierwszy król – Afonso I de Portugal walczył skutecznie przez 40 lat z Maurami, powiększając obszar królestwa w kierunku południowym. W walce z Maurami pomagali królom Portugalii krzyżowcy, w tym zakony rycerskie, jak np. Templariusze, czy Szpitalnicy (Kawalerowie Maltańscy). W 1249 r. król Afonso III zdobył Faro w Algarve, przyłączając ten region do Portugalii i kończąc okres panowania Maurów w kraju.
Kolejni władcy starali się poprzez małżeństwa z sąsiednimi rodami królewskimi zachować pokój, a przynajmniej poprawne kontakty z chrześcijańskimi królestwami półwyspu. Skupili się na budowaniu władzy centralnej oraz społeczeństwa młodego państwa. Zakładali szkoły, modernizowali rolnictwo, tworzyli flotę. Dużą rolę odegrały w tym procesie zakony rycerskie. W Portugalii król nie chciał walczyć z Templariuszami, przeciwnie, praktycznie przemianował ich na Zakon Chrystusa. Bardzo przydali się w kolonialnej ekspansji państwa. Charakterystyczny, równoramienny zakonny krzyż jest znakiem popularnym w Portugalii, a i poza nią – znajdował się na żaglach portugalskiej floty. W rozwoju gospodarczym pomagały także obustronnie korzystne traktaty podpisane z Anglią.
Po okresie bezkrólewia, w 1385 r. nowym królem obrano Jana I (port. João I) wielkiego mistrza zakonu rycerskiego Avis (zw. także Aviz). Był człowiekiem bardzo dobrze wykształconym – zdobył przydomek Jan I Dobry. Król wykształcił także swoje dzieci. Jego trzeci syn – książę Henryk Żeglarz (port. Príncipe Henrique, o Navegador) jest bardzo znany jako protektor żeglarzy, praktycznie twórca morskiej potęgi Portugalii i założyciel tzw. szkoły kartografii i astronomii w Sagres. Był także wielkim Mistrzem Zakonu Chrystusa.
Dla Portugalii, mającej za plecami silne królestwa Hiszpanii, a przed sobą wielki ocean, naturalnym było otwarcie się na morze, na morski handel. XV i XVI w. to czas odkryć i budowy imperium. Portugalczycy, opływając Afrykę, odkryli wschodnią drogę do Indii, odkryli Brazylię, założyli kolonie w Afryce, wytyczyli szlaki handlowe wokół południowej Azji, wysłali pierwsze misje dyplomatyczne do Chin i Japonii.
Od wieku XVII Portugalia zaczyna tracić tereny i wpływy na rzecz innych morskich potęg i następuje powolny schyłek imperium. Zaszkodziła Portugalii także krótka unia personalna z Hiszpanią na przełomie XVI i XVII w., kiedy to wrogowie Hiszpanii obrócili się także przeciw Portugalii. To spowodowało utratę wpływów handlowych w Azji, głównie na rzecz Holandii i Anglii.
Pamiętnym dla Portugalii będzie rok 1755, kiedy to wielkie trzęsienie ziemi dotknęło kraj, a szczególnie Lizbonę. Rano, 1 listopada silne trzęsienie ziemi (obecnie szacowane na 9 stopni), a po nim ogromne fale tsunami oraz następujące pożary praktycznie zniszczyły miasto i zabiły wielu jego mieszkańców.
Poważnym ciosem dla portugalskiego imperium była niepodległość największej kolonii – Brazylii, w 1822 r.
Złe rządzenie królestwem przez Karola I na przełomie XIX i XX w., powodujące poważne problemy społeczne, doprowadziło do zamachu w 1908 r., w wyniku którego zginął król oraz następca tronu. Na krótko tron objął drugi syn, ale w wyniku rewolucji republikańskiej Manuel II uciekł z Portugalii w 1910 r. Słabość ekonomiczna Pierwszej Republiki doprowadziła do przewrotu wojskowego w 1926 r. i w dalszej perspektywie wraz z nową konstytucją, ustanowienia dyktatury Antónia de Oliveiry Salazara w 1933 r. Był on premierem Portugalii do 1968 r. W czasie II Wojny Światowej kraj pozostał neutralny.
Od roku 1961 postępuje proces utraty pozostałych jeszcze kolonii. Trwająca w latach 1961 – 1974 wojna kolonialna w Afryce była droga i wywoływała społeczne niezadowolenie.
W 1974 r. w wyniku bezkrwawego przewrotu wojskowego, zwanego Rewolucją goździków, zakończył się okres dyktatury. Przewrót zainicjowali lewicowi wojskowi, ale szczęśliwe dla Portugalii, do władzy ostatecznie doszli politycy umiarkowani i rozpoczął się proces demokratyzacji kraju.
W wyniku przewrotu i zakończenia wojny kolonialnej, dwie największe kolonie – Angola i Mozambik w Afryce uzyskały niepodległość w 1975 r. Portugalia była najdłużej funkcjonującym krajem kolonialnym Europy, licząc od zajęcia Ceuty w 1415 r. aż po 1999 r. – moment oddania Macau Chinom.
Informacje podstawowe
- Stolica: Lizbona (Lisboa)
- Język urzędowy: portugalski
- Powierzchnia: 92.090 km² (wraz z Azorami i Maderą)
- Liczba ludności: 10,8 mln
- Waluta: euro, symbol: €
- Kierunkowy numer telefoniczny: +351
- Lokalny numer alarmowy: 112
- Napięcie w sieci elektrycznej: 230V/50Hz
- Gniazdka elektryczne: takie jak spotykane w Polsce
- Domena internetowa: .pt
- Strefy czasowe:
- czas zachodnioeuropejski (Western European Time – WET, w Wlk. Bryt. zwany Greenwich Mean Time – GMT, inaczej uniwersalny czas koordynowany UTC+0, a czas letni UTC+1), czyli czas polski minus 1 godzina (w tym także Madera);
- Azory – minus 1 godzina w stosunku do czasu kontynentalnej Portugalii, tzn. uniwersalny czas koordynowany UTC-1 (czas letni UTC+0), czyli czas polski minus 2 godziny;
Informacje konsularne
Portugalia jest członkiem Unii Europejskiej oraz NATO, a także stroną układu z Schengen. Dokumentem podróży, uprawniającym do bezwizowego wjazdu i pobytu w okresie do 90 dni na terytorium Republiki Portugalskiej, jest paszport bądź dowód osobisty. Dotyczy to także Regionów Autonomicznych Madery i Azorów.
Więcej szczegółowych informacji na temat Portugalii znajdziecie na stronach naszego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Polecam sprawdzenie ewentualnych ostrzeżeń MSZ dla podróżujących w sekcji Bezpieczeństwo.
Dojazd i podróże po kraju
Portugalia znajduje się daleko od Polski, na skraju naszego kontynentu. Najłatwiej tam dotrzeć samolotem. W Portugalii kontynentalnej lotniska międzynarodowe znajdują się w pobliżu Lizbony, Faro i Porto, oczywiście największym jest Portela w stolicy (jeden z największych portów lotniczych południowej Europy).
Lot samolotem ogranicza jednak wielkość bagażu, jaki by się chciało ewentualnie zabrać ze sobą. Dodatkowo, w tej sytuacji zwiedzanie Portugalii wymaga wynajęcia lokalnie samochodu, co wraz z biletem lotniczym zaczyna stanowić istotny koszt. Można wtedy rozważyć jazdę samochodem. To ok. 3400 km w jedną stronę (Warszawa-Lizbona), czyli trzeba liczyć ze 3 dni na przejechanie całej trasy.
My zdecydowaliśmy się na taki krok, a nie byliśmy jedyni, jak pokazały auta na polskich numerach spotykane w czasie naszych wojaży po portugalskich drogach.
Najbardziej optymalna jest trasa poprowadzona autostradami Niemiec, Francji i Hiszpanii. Te dwa ostatnie kraje dzielą Pireneje, trzeba je więc objechać albo na wschodzie (Perpignan-Girona), albo na zachodzie (Bayonne-San Sebastian). Krótsza jest trasa zachodnia.
Na innej stronie został opisany nasz przejazd hiszpańskimi autostradami.
Popatrzcie też na fragment niżej kiedy jechać.
Sieć dróg i autostrad jest w Portugalii dobrze rozwinięta, część z nich jest płatna. Przy wjeździe na autostradę omijajcie bramki Via Verde do elektronicznego, automatycznego naliczania opłat i kierujcie się na bramki "manualne". Zainteresowanych odsyłam na stronę operatora drogowego, pokazującą oznakowania różnych typów bramek do poboru opłat na autostradach.
Są także odcinki autostrad opłacanych tylko elektronicznie (okolice Porto, czy Costa de Prata, obecnie także A22 w Algarve i A25 od hiszpańskiej granicy oraz A23). Do aut z obcą rejestracją można zakupić na takie odcinki dróg specjalne przedpłacone karty o jednej z 4 wartości (Toll Card) lub 3-dniową winietę (Toll Service). Szczęśliwie nas to jeszcze nie dotyczyło. Sprawdźcie proszę te odcinki i sposób wykorzystania kart np. aktywowanie SMS-em (po ang.). W mojej opinii to dość dziwaczny system poboru opłat. Zdecydowanie nie ułatwia życia turystom.
Jest jeszcze system EasyToll do płatności elektronicznych dla obcokrajowców, w którym łączy się numer rejestracyjny auta z kartą kredytową i potem w czasie jazdy automatycznie naliczane są opłaty na tę kartę. Opis na stronie operatora systemów elektronicznych.
Portugalczycy mają dobre autostrady, mają także dobre niektóre odcinki głównych dróg krajowych (np. połączenie A2 z Sines). Są zazwyczaj jednopasmowe, ale omijają miasta i wsie, a skrzyżowania są bezkolizyjne. Proste, a skuteczne.
Ogólna uwaga na temat kierowców portugalskich jest taka, że wielu z nich jeździ dość ostro, szybko. Niestety nie ma u nich obowiązku jazdy na światłach w dzień, co powoduje, że nagminnie zapominają włączać je np. we mgle i to bardzo gęstej, czym mnie przyprawili o niezłe zdenerwowanie.
Informacje dla kierowców:
- Obowiązkowe jest zapinanie pasów bezpieczeństwa na przednich i tylnych siedzeniach.
- Maksymalny dopuszczalny poziom alkoholu we krwi to 0,5‰.
- Za rozmowę przez telefon podczas jazdy samochodem grozi wysoki mandat.
- Uwaga: miejcie ze sobą ważną polisę ubezpieczenia OC. Brak ważnej polisy może skończyć się mandatem i problemami.
Na stacjach benzynowych olej napędowy nazywa się gasoleo, a benzyna o ile pamiętam gasolina.
Koszty i ceny
Po ostatnich problemach strefy euro, wszyscy już chyba kojarzymy, że walutą Portugalii jest właśnie euro. Kwestie finansowe zmieniają się ostatnio bardzo dynamicznie, proszę więc potraktujcie poniższe informacje jako poglądowe.
Opłaty za autostrady w Portugalii, przykłady:
- A1 Torres Novas – A9 Queluz (na Lizbonę) ok. 115 km 9,25 €
- A2 Grandola Norte – A6 Evora ok. 105 km 9,85 €
- A2 Paderne (Algarve) – A2 Coina 2 (na Lizbonę) ok. 220 km 19,45 €
Różne typy pojazdów są inaczej rozliczane za przejazd autostradą, samochody osobowe należą do klasy 1.
Kiedy tam byliśmy, autostrady A25 (od granicy hiszpańskiej), A23 i A22 na południu były bezpłatne. Ostatnio na nich wprowadzono opłaty i to w systemie tylko elektronicznym (patrz fragment powyżej). Co wydaje się być dość dziwnym posunięciem.
Przydatna może być strona internetowa (po ang.), gdzie kalkulowany jest koszt przejazdu autostradami operatora Brisa.
Dla informacji podaję adres strony ze średnimi cenami paliwa w Unii.
Wysokość kosztów ściśle wiąże się z wynajmem lokum na miejscu, ale także dochodzi ewentualny koszt noclegu po drodze jeśli jedziecie samochodem. Trasa jest na tyle długa, że dojazd "na raz" jest niemożliwy.
Kolejny koszt to wyżywienie – zależy od tego czy raczej we własnym zakresie, z lokalnych produktów, czy planujecie korzystanie z lokalnych restauracji. Najczęściej będzie to pewnie model mieszany. Śniadania i kolacje "własne", czasami również obiad, a podróżując odwiedzać będziecie restauracje, bo wygodniej, ale także lepiej poznacie tutejsze specjały.
Ogólnie rzecz biorąc, pożywienie jest tam droższe niż w Polsce, ale np. ceny wina czy mocniejszych alkoholi wyglądają korzystniej.
Przykłady cen żywności (i napojów) w supermarkecie:
- masło niesolone kostka 2,49 € (port. manteiga)
- masło solone kostka 1,49 €
- mleko 1l 0,99 € (port. leite)
- jogurt naturalny 4x125g 0,77 €
- chleb 0,95-1,64 € (port. pão)
- bagietka 400g 0,59 €
- woda mineralna 5l 1,15 € (port. água mineral)
- woda mineralna nieg. 500ml 0,65 €
- ice tea 2l 1,66€
- coca-cola 2l 1,39 €
- whisky Chivas Regal 22,85 €
- wina lokalne przyzwoite od 2,2 €
- szampon 3,39 €
- pianka do golenia 2,75 €
- baterie Duracell 4xMN1500 4,28 €
Oczywiście w dużych hipermarketach potrafi być sporo taniej niż w mniejszych sklepach lokalnych.
Obiad w restauracji na 4 osoby to przeciętnie około 57-72 € (z winem).
Zdrowie i bezpieczeństwo
Turyści czują się tam raczej bezpiecznie. Nie występują w Portugalii zagrożenia sanitarno-epidemiologiczne, więc nie są potrzebne specjalne szczepienia.
Z zagrożeniem ze strony zwierząt nie spotkaliśmy się. Nie trafiliśmy na niebezpieczne zwierzęta, ani na ziemi, ani w wodzie.
W Portugalii traficie na wiele słonecznych dni, chrońcie więc skórę, stosując kremy z filtrami UV. Przy wysokiej temperaturze (zwłaszcza, jadąc w głąb kraju) miejcie na wszelki wypadek wodę do picia.
Kąpiel w morzu, szczególnie w miejscach, gdzie są skały, będzie bezpieczniejsza w obuwiu do kąpieli.
Podstawową opiekę medyczną w publicznej służbie zdrowia zapewnić może karta EKUZ z naszego NFZ, ale myślę, że lepiej jest na wszelki wypadek wykupić przed wyjazdem indywidualne ubezpieczenie (odnośnik do wpisu na blogu na ten temat).
Jeszcze jedna kwestia. My zawsze na dłuższe wypady zabieramy ze sobą lekarstwa: na przeziębienie, gorączkę (także termometr), biegunkę i ew. alergie – koniecznie, jeśli jesteście alergikami. Oczywiście również wszelkie lekarstwa wymagane przy długotrwałym leczeniu. Zabieramy podstawowe środki opatrunkowe – bandaż, plastry, coś do odkażania, np. spirytus salicylowy, a oprócz kremów z filtrem UV, także kremy na poparzenia po opalaniu, czasami okazuje się ono zbyt skuteczne...
Ekwipunek ten już parę razy nam się przydał. Własne lekarstwa pozwalają uniknąć dyskusji z aptekarzem w obcym języku, a warto pamiętać, że lokalnie leki mają często inne nazwy niż w Polsce. Dodatkowo przeczytanie ulotki lokalnego lekarstwa w lokalnym języku dla nieznających tego języka będzie problemem. Oczywiście wszytko to dotyczy prostych sytuacji, gdy jesteśmy w stanie zaaplikować podstawowe leki. W przypadkach bardziej skomplikowanych i tak pozostaje wizyta lekarska.
Język i kultura
Urzędowym językiem jest portugalski. Pisownia niektórych słów jest bardzo zbliżona do hiszpańskiego, jednak wymowa potrafi być zupełnie inna. Z informacji w radiu portugalskim nie "łapaliśmy" nic. Z elementów charakterystycznych – Portugalczycy często wymawiają "o" jak "u", dla przykładu rzeka Tag, po portugalsku Tejo, to "teżu", a klasztor Hieronimitów, po portugalsku Mosteiro dos Jerónimos, wymawia się mniej więcej "muszteiru dusz żeronimusz". Dodam, że Tag – po hiszpańsku Tajo, wymawiają Hiszpanie "taho"...
Niestety znajomość języków obcych nie jest powszechna. Możecie trafić jednak na osoby porozumiewające się angielskim, hiszpańskim, czy francuskim.
Myśląc o kulturze portugalskiej, natychmiast kojarzymy fado. Z płyt pieśni fado znamy, na żywo niestety nie udało nam się posłuchać. W Lizbonie są miejsca, gdzie jest to możliwe, ale nie zatrzymywaliśmy się w stolicy na wieczór. Może Wam uda się zaplanować wieczór z fado.
Jedzenie i trunki specyficzne dla Portugalii
Uważajcie na czas funkcjonowania restauracji. Popularna jest bowiem przerwa w środku dnia. W miejscach bardzo popularnych turystycznie może się zdarzyć, że znajdziecie restauracje pracujące bez tej przerwy, ale generalnie nastawcie się, że przerwa w ciągu dnia jest. Typowe godziny otwarcia restauracji to od 10:00 (ew. 11:00) do 15:00 i potem od 19:00 do 22:00 (ew. 23:00).
W restauracjach, przed jedzeniem podają na stół pieczywo i różne dodatki: oliwki, sery, małe sałatki etc. Nie musicie tego jeść, a skasują za to co zjecie (albo napoczniecie).
Specyficzne dla kuchni portugalskiej są ziemniaki, szczególnie w mundurkach serwowane do wielu potraw. Dodam – ziemniaki polane oliwką.
Będąc nad morzem, spróbujcie owoców morza.
Okoń morski (port. Robalo, ang. Seabass)
W Sagres, w jednej z restauracji pytaliśmy o owoce morza, jako że w tym miejscu liczyliśmy na świeże. Pani (szczęśliwie znająca angielski) zaproponowała różne dania. Kiedy usłyszeliśmy, że proponuje okonia morskiego, postanowiliśmy spróbować. Pani dała nam do zrozumienia, że kupienie go w porcjach spowoduje, że będą to kawałki ryby mrożone. Sugerowała, że na 3 osoby lepsza byłaby cała ryba. Wtedy jest przygotowana na świeżo. Zamówiliśmy – ryba była sporych rozmiarów, rzeczywiście na 3 osoby. Była bardzo smaczna.
Cataplana Marisco
Z kolei w Porto Covo także chcieliśmy popróbować lokalnych morskich specjałów. Po dyskusji z kelnerem wybraliśmy dla 2 osób Cataplana Marisco. Nie wiedzieliśmy co to jest, ale ciekawość zwyciężyła. Czekając na zaserwowanie obiadu, zastanawialiśmy się co też wyczyniają inni goście, siedzący kilka stolików dalej. Strasznie głośno tłukli czymś w stół. Dziwne. Po jakimś czasie kelner przyniósł nam deseczki, młotek i szczypce, hmm... dziwne. W końcu pojawił się z gorącym dziwnym garnkiem – cataplana. Wyglądał jak spłaszczona miedziana piłka. Kelner "rozpołowił" garnek – górna część była pokrywą na zawiasie, w którą wyrzucaliśmy skorupki, a w środku dolnej połowy była gęsta zupa, pełna małż, krewetek, fragmentów wielkiego kraba (czyli owoców morza – owych mariscos). Wyjaśniło się hałasowanie sąsiadów – by dobrać się do mięsa kraba, trzeba było rozbijać młotkiem jego pancerz. Ile zabawy przy jedzeniu...
Inne popularne specjalności kuchni, to różne wariacje bacalhau – popularnego w Portugalii solonego, suszonego dorsza, czy sardynki (sardinhas). Świeże sardynki zaserwował nam z grilla poznany tam Portugalczyk. Ryby w całości posypał grubą solą i w takiej formie poukładał je na zamykanej metalowej kracie. To była taka podwójna kratka, której dwa elementy połączone były zawiasem i z drugiej strony miały rączki do trzymania po złożeniu. Pomiędzy kratkami ułożone były równo ryby w jednej warstwie. Opiekane były na ruszcie z obu stron, nie za długo (ok. 10 min.) i bez płomieni, tak, by się ozłociły. Kapiący tłuszcz zapalał się na węglach, a on gasił płomienie wodą polewaną z butelki. Pokazał, że oni jedzą je rękoma, w całości (bez głów) – były dobre.
Z uwagi na kolonialną przeszłość, odnajdziecie tam sporo różnych obcych wpływów. Ciekawe mogą być restauracje z "obcą" kuchnią. My trafiliśmy w Lizbonie do restauracji z daniami z Goa. Jedzenie było wyśmienite. Jedliśmy tam m.in. Galinha piri (także zwane Frango a piri-piri), czyli grillowanego kurczaka w sosie piri-piri – w ostrym sosie...
Mają w Portugalii dobre wina własnej produkcji. Nie są one jeszcze zbyt znane w Polsce, ale zwróćcie na nie uwagę. Szczególnie dobrze oceniane są wina z regionu Douro (stąd pochodzi porto) oraz Dão, polecane nam także przez poznanego tam Portugalczyka.
Z portugalskich napojów alkoholowych najbardziej chyba znane jest porto (także Oporto, Vinho do Porto). Jest to wzmacniane spirytusem wino produkowane z wielu gatunków winogron w dolinie rzeki Douro, na wschód od miasta Porto, na północy kraju. Zazwyczaj jest to słodkie, czerwone wino, ale są oczywiście także odmiany wytrawne i półwytrawne oraz białe. Nazwa wina pochodzi od nazwy miasta Porto (drugiego, największego po stolicy), przez które przepływa handel winem.
Zasadniczo proces produkcji porto polega na dodaniu do moszczu w pewnym momencie jego fermentacji spirytusu destylowanego z wina (aguardente), który zatrzymuje dalszą fermentację (co zachowuje część cukru, który nie zdążył się zmienić w alkohol) oraz podnosi zawartość alkoholu w trunku do 19% - 22%. Region produkcji porto jest chroniony apelacją już od 1756 r., jako 3-ci najstarszy na świecie.
Są dwie zasadnicze metody produkcji wina porto – poprzez dojrzewanie w beczkach oraz w szkle (butelkach).
• Ruby porto – dojrzewające w szkle
Standardowy Ruby, to najtańszy i najczęściej produkowany gatunek porto. Po fermentacji dojrzewa przez pewien czas w stalowych tankach bez dostępu tlenu, aby zachować głębszy kolor, po czym jest butelkowany. Jeśli porto było przedtem filtrowane, nie poprawia się już jego jakość wraz z wiekiem. Są oczywiście produkowane bardziej specyficzne odmiany tak dojrzewającego trunku, m.in. rocznikowe porto. Tak naprawdę, to tylko rocznikowe porto (Porto Vintage) dojrzewa w butelkach i zyskuje przy długim przechowywaniu.
• Tawny porto – dojrzewające w beczkach
Tawny dojrzewa w dębowych beczkach, co najmniej 2 lata, nabierając smaku i zapachu, ale poprzez kontakt z tlenem jego kolor zmienia się na mniej intensywny, złotawy – im starszy, tym jaśniejszy. Ten gatunek porto produkuje się w systemie solera. Polega on na mieszaniu w czasie dojrzewania porcji wina młodego z coraz starszym. Z najstarszej beczki pobiera się część wina (od 5% do 30%) i butelkuje, ubytek uzupełniając z kolejnej młodszej beczki, tą dopełnia się jeszcze młodszym winem itd. Odbywa się to w określonych odstępach czasu (zazwyczaj rocznych) w beczkach poukładanych w zestawy, które nazywa się solera – stąd nazwa. Trudno tu więc mówić o roczniku wina, ale Tawny jest sprzedawane jako roczniki 10, 20, 30, 40-letnie, co wskazuje na średni czas leżakowania.
Z białych winogron wytwarza się białe porto, oczywiście dostępne są różne wersje – o różnej zawartości cukru, czy wieku. Co ciekawe jeśli białe porto długo dojrzewa, starzejąc się zyskuje ciemniejszy kolor i zaczyna przypominać Tawny.
Jeśli jesteście zainteresowani, opis specjalnych kategorii porto znajdziecie na stronie IVDP – Instituto dos Vinhos do Douro e do Porto (po ang.).
Dla Portugalczyków ważne jest by pić porto relatywnie w krótkim czasie po otwarciu. Długo trzymane otwarte wina, szczególnie starsze, rocznikowe, tracą wg nich swoje walory.
Zielone wino, czyli Vinho Verde
Charakterystyczne dla Portugalii jest zielone wino. Vinho Verde produkowane na północnym-zachodzie kraju, w regionie Minho ma kolor biały, różowy lub czerwony, a owa zieleń odnosi się do jego młodej świeżości. Objęte jest ochroną pochodzenia – DOC. Vinho Verde jest lekkie, świeże i lekko musujące, powinno się je pić w rok od produkcji. Nam najbardziej odpowiadało białe.
Zakwaterowanie
Do Portugalii wiele osób przylatuje na wypoczynek organizowany przez biura podróży, które załatwiają zakwaterowanie w hotelach. Wprawdzie leży ona na skraju kontynentu, ale jeśli zdecydujecie się na własny wyjazd i jeśli preferujecie wypoczynek z dala od innych ludzi, pomyślcie o wynajmie apartamentu.
My lubimy sami sobie organizować wakacje, więc od lat wynajmujemy apartamenty w miejscach docelowych i z nich organizujemy wycieczki objazdowe. Dlaczego apartamenty? Z dwóch powodów.
Po pierwsze lubimy sobie od czasu do czasu, pomiędzy dniami wycieczkowymi, spędzić czas na luzie. Sami wtedy gotujemy sobie posiłki z dobrych lokalnych produktów, plus lubimy leniwe śniadania ze smacznym lokalnym pieczywem i dodatkami.
Po drugie np. hotel dla rodziny z dziećmi (czyli powyżej 2 osób) staje się relatywnie za drogi. Raz spędziliśmy wakacje na kampingu we Włoszech, wynajmując ich domek, bo większy i stabilniejszy niż namiot. Miało być inaczej i może taniej. Inaczej było – ciasno i głośno, a taniej niekoniecznie...
Poszukując kiedyś wakacyjnego apartamentu, trafiliśmy na oferty Interhome i przez kolejne sezony pozostaliśmy przy tej firmie, organizując sobie wakacje w różnych krajach. Także nasi znajomi byli zadowoleni z usług Interhome. Firma o szwajcarskich korzeniach jest na rynku od dłuższego czasu, jest sprawdzona i ma bogatą ofertę domów i apartamentów do wynajęcia w wielu miejscach Europy (oraz poza nią).
Interhome nie sprawił nam zawodu. Opis ofert w katalogu odpowiada rzeczywistości. Po opłaceniu pobytu, dostaje się voucher z pełną informacją o dojeździe i opcjach usługi. Na miejscu wszystko jest dograne i nie ma kłopotów z przekazaniem mieszkania. Podany kontakt telefoniczny do właściciela, albo osoby zarządzającej, pozwala umówić się na czas dojazdu. Interhome zapewnia spokój, a o to chodzi na wakacjach.
W serwisie polskiego oddziału Interhome dobrze działa wyszukiwarka ofert, wystarczy podać okres pobytu, liczbę osób, jest też dostępna długa lista dodatkowych kryteriów – możecie wybrać np. czy ma być basen, pralka, WiFi, czy można zabrać psa itd. itp. Są różne propozycje – droższe i tańsze, w rozmaitych standardach, w zależności od Waszych oczekiwań i potrzeb. Można też przejrzeć oferty promocyjne (Last Minute). Płatność zrealizować można kartą czy po prostu zwykłym przelewem bankowym...
Jeśli chcecie zarezerwować apartament na wakacje w Portugalii, to polecamy. Ważne – po wejściu i dokonanej przez Was rezerwacji online na stronie Interhome poprzez link z naszym identyfikatorem, Wy zostaniecie standardowo, dobrze obsłużeni, a Interhome w nagrodę wesprze peregrynacje.pl drobną sumą, na pokrycie części kosztów naszego serwisu. A że to dzięki Wam, z góry dziękujemy.
Oto link do rezerwacji w Interhome z ID Peregrynacje.
Charakterystyczne elementy architektury
Zastanawiałem się nad tym, co jeszcze wydawało nam się specyficzne dla Portugalii. Przyszły mi na myśl elementy architektoniczne, rzucające się w oczy w czasie naszych wojaży po kraju.
Azulejos, to płytki ceramiczne używane do dekorowania domów wewnątrz i na zewnątrz. Zostały wprowadzone na Półwyspie Iberyjskim przez Maurów, można je także zobaczyć w Andaluzji, aczkolwiek nie w takim natężeniu. Portugalczycy wykorzystywali je szeroko i stały się one charakterystycznym elementem ich architektury. Wzorzyste płytki zdobią fasady domów, może chronią je także przed wilgocią. Płytki układane na ścianach pokoi – sypialni, salonów często przedstawiają jakieś sceny. Ładne przykłady zobaczycie w Sintrze, w Palacio Nacional.
Kolejnym ciekawym i dość specyficznym elementem jest malowanie domów na wsiach i w małych miasteczkach. Mianowicie ich białe ściany mają pomalowane wzdłuż krawędzi niebieskie lub żółto-beżowe pasy. Często także maluje się takie obramowania wokół okien.
Obiekty sakralne i pałace budowane w okresie wielkich odkryć, za czasów króla Manuela I na przełomie XV i XVI w. były bogato zdobione motywami morskimi, botanicznymi i orientalnymi, pojawia się tu także krzyż Zakonu Chrystusa (poprzednio Templariuszy). Ten późnogotycki styl zwany jest manuelińskim. Najbardziej chyba spektakularny przykład to lizboński klasztor Hieronimitów (Mosteiro dos Jerónimos), czy Torre de Belém, ale napotkacie te elementy także gdzie indziej.
Klimat i pogoda
Co dla turysty ważne, Portugalia jest jednym z najcieplejszych krajów Europy. Panujący tam klimat klasyfikowany jest jako śródziemnomorski. Średnioroczna temperatura to 13°C na północy (w górach) i 18°C na południu. Latem, na południu, z dala od morza (np. w okolicach rzeki Guadiany) temperatury mogą przekraczać 45°C. W Amareleja rejestrowano najwyższe temperatury (rekord 47,4°C). My w Beja trafiliśmy na 41°C.
Blisko oceanu, dzięki powiewom wiatru jest chłodniej, czyli bardziej znośnie (27°C-30°C). Zdarzają się i zaskakujące sytuacje. Nasze lokum znajdowało się jakieś 2 km od brzegu oceanu. Pewnego dnia wyjechaliśmy rano na plażę, mając temperaturę 27°C. Dojeżdżając do klifów, zobaczyliśmy mgłę i temperatura zaczęła gwałtownie spadać do 22°C. Nie wiem czy był to wynik odpływu, czy jakiegoś zimnego prądu, ale plaża we mgle wyglądała dość nierealnie.
Najcieplejsze miesiące w roku to lipiec i sierpień. W tych miesiącach są także notowane najniższe opady deszczu.
Na Maderze i Azorach klimat jest subtropikalny. Średnia temperatura na poziomie oceanu to 16°C-18°C zimą i 23°C-24°C latem.
Woda w Atlantyku jest raczej zimna – wybrzeża Alentejo latem średnio 18°C-20°C, Algarve 22°C-23°C. Chłodna woda latem na zachodnim wybrzeżu Portugalii jest efektem działania portugalskiego prądu oceanicznego, a właściwie systemu prądów. Latem, wiejący głównie z północy wiatr, wywołuje wypływanie głębszych (chłodniejszych) wód oceanu na powierzchnię w pobliżu wybrzeża. Efekt jest taki, że powierzchnia wody bliżej brzegu jest zimniejsza niż dalej na oceanie. Generalnie wg danych naukowych jakie widziałem, temperatura wody jest najwyższa zazwyczaj w sierpniu.
Dla zainteresowanych pogodą, polecam stronę portugalskiego Instytutu Meteorologii z mapką i bieżącą pogodą w tym kraju (po ang.).
Jak się ubrać
Latem w Portugalii jest ciepło, momentami gorąco, ale prócz typowo letniej odzieży warto mieć jakiś sweterek na wieczory, czy na moment gorszej pogody. Szczególnie nad samym morzem, właściwie oceanem, temperatura może zaskakiwać. Wtedy może się przydać lekka kurtka przeciwwiatrowa (i ew. przeciwdeszczowa).
Jeśli dużo chodzicie, warto wziąć wygodne obuwie sportowe (tu kilka uwag na blogu). Zaopatrzcie się także w obuwie do pływania w morzu.
Kiedy jechać do Portugalii?
Najczęściej jeździmy na wakacje latem, a mając dzieci, głównie w czasie wakacji szkolnych. Portugalia jest specyficzna, ponieważ w głębi lądu jest latem bardzo gorąco, szczególnie na południu, ale w tym samym czasie przy brzegu oceanu potrafi być znacznie chłodniej – dla nas, oznacza to, że dalej jest ciepło, a przynajmniej znośnie.
Jeśli wybieracie się autem, pamiętajcie, że w sierpniu Europa Zachodnia jedzie na urlopy. To oznacza dużo większy ruch na drogach, szczególnie we Francji i na autostradach granicznych Francja – Hiszpania, bo Pireneje powodują, że praktycznie jedziecie albo przez kraj Basków, albo przez Katalonię. Trafiliśmy tam (kraj Basków) w pierwszy weekend sierpnia – było makabrycznie. Na szczęście jechaliśmy na północ, a nie na południe...
W samej Portugalii w lipcu plaże nie były przepełnione, a autostrady z dala od wielkich aglomeracji nie były zakorkowane. Może w sierpniu nie jest tam aż tak źle.
Jeśli to możliwe, warto chyba jednak rozważyć ominięcie szczytu sierpniowego.
Po zapoznaniu się z informacjami ogólnymi o Portugalii, zajrzyjcie na nasze opisy miast/miejsc: